Surowy Miód Lipowy od Profesora z Technikum Pszczelarskiego 1000g (z pierwszego rozlania)

"Panie, kiedyś to było!" Miód lipowy z tej pasieki w 2018 roku był dla niektórych nie do zjedzenia (“jak olejek kamforowy”) - tyle nektaru z lipy miał. To zasługa częściowo pszczelarza (w końcu jest Profesorem w Technikum Pszczelarskim w Pszczelej Woli), ale jeszcze bardziej była to zasługa natury (“Z próżnego to i Salomon nie naleje”). 

Jednak w 2021 roku ten miód jest bardziej stonowany w smaku. Bardzo przyjemny, bardzo smaczny, moim zdaniem idealny dla dzieci (nie ma tej lipowej drapieżności, którą miewa czasem miód lipowy).

W 2022 roku nie mieliśmy tego miodu, a w 2023 był tak mocno lipowy, jak kiedyś. Chyba od 4 lat z żadnej pasieki nie było lipowego tak intensywnego. Ostrzegam, bo to może być niezjadliwe dla niektórych. (Jednak do celów zdrowotnych - ideał!)

W 2024 roku już dojechała pierwsza partia, z pierwszego rozlania (nigdy nie był podgrzewany). Mocna zacna lipa. Nie tak mocna, jak rok temu, ale na razie najmocniejszy spośród tegorocznych lipowych. W smaku. Bo zapachu lipy prawie nie czuję. (Niestety tak bywa w przypadku niektórych miodów: zapach może być intensywny, a smak słaby, albo odwrotnie).