Surowy Miód Wrzosowy z Puszczy Bydgoskiej 400g

Aktualizacja: Teraz mamy inną partię, która różni się od poprzednich. Nadal jest mocno wrzosowy, ale ma konsystencję bardziej żelową, przez co jest jaśniejszy (zamiast tej galarety z kryształkami, która była w poprzednich partiach). W smaku jest bardziej aksamitny i ma mniej głębi; nadal gorzkawy, choć nie aż tak, jak poprzednia partia. Czemu tak wyszło? Sam pszczelarz nie wie. Z 7 uli wyszedł ten, z reszty ciemniejszy i bardziej gorzkawy...

Miód z Puszczy Bydgoskiej, z terenów dawnego poligonu artyleryjskiego. Pan Piotr wywiózł tam pszczoły na wrzos za namową znajomego. Dobrze się złożyło, bo chociaż zbiór nie jest wielki (kilkadziesiąt kilogramów), to jednak wyróżnia się nawet spośród miodów wrzosowych.

Dlaczego napisałem, że to wrzosowy 120%? Przede wszystkim w celach edukacyjnych. Wg surowej polskiej normy na miód PN-88/A-77626, wrzosowym jest taki, w którym stwierdza się przynajmniej 45% pyłku z wrzosu. I wtedy mamy pełnoprawny (czyli w pewnym sensie stuprocentowy) miód wrzosowy.

Pszczoły mogą jednak nanieść nektaru z wrzosu więcej. Nigdy nie będzie to 100% (no chyba, że zamknąć pszczoły w laboratorium, pod kopułą, pod którą nie nektaruje nic, tylko wrzos, ale przecież jedyne laboratorium, z którego chcemy miód, to "laboratorium natury").

I to jest właśnie miód sporo ponad normę. Czy to jest przyczyną wyraźnie wyczuwalnej goryczki, gorzkawości? Przecież mieliśmy w zeszłym roku miód wrzosowy również dużo ponad normę i nie był tak gorzkawy. Czy raczej odpowiada za to nektar z roślin, które pszczoła odwiedzała w pobliżu wrzosu?

To pozostanie już tajemnicą pszczół. Ale smak tegorocznego miodu wrzosowego nie musi dla Państwa pozostawać tajemnicą. Nie obiecuję, że każdemu przypadnie do gustu. Warto jednak spróbować.